273
278
226
280
Strefa ekspertów HVACR

Syzyfowa praca, nawiewnik z wywietrznika - studium przypadku

Wystarczy zainstalowac dużą grząłke elektryczną w konimku , wstawić jakąć czerwoną żarówke imitujacą ogień i wszystko gotowe - kominek daje ciepło i emituje promieniowanie.
W ten sposób w całej polsce rozwiązałem wiele problemów z instalowaniem kominków.
No tak, a zapach drzewa dodawał Pan pewnie w sprayu ??
Dla mnie kominek to troszkę więcej niż światło i ciepło.

podzielam zdanie kominiarza z Sulechowa na odległość trudno coś jednoznacznie stwierdzić, po przeczytaniu treści powyżej przychodzi mi do głowy następująca przyczyna (być może się mylę). Jeżeli przewód wentylacyjny od Twojego okapu jest dużo niżej położony od kalenicy to przy niekorzystnym kierunku wiatru w obszarze wylotu może pojawiać sie nadciśnienie w stosunku do powietrza wewnątrz mieszkania (wiatr wtłacza powietrze do pomieszczenia) , jeżeli moja diagnoza jest trafna to pomoże tutaj wydłużenie długości przewodu co najmniej do długości odpowiadającej normie dla kominów murowanych, (kominiarz powinien znać tą normę). Jeżeli chodzi o propozycję mechanicznych wyciągów to przytaczam treść ART 150.9. DZ.U. 75 poz. 690 z 2002r " W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe, płynne lub z urzàdzeniami gazowymi pobierajàcymi powietrze do spalania z pomieszczenia i z grawitacyjnym odprowadzeniem spalin przewodem od urzàdzenia stosowanie mechanicznej wentylacji wyciàgowej jest zabronione." ponadto z tego samego rozporządzenia przeczytaj sobie art 132 pkt3. Chciałem zwrócić uwagę że wg mnie niezależnie od tego w którym kierunku nawiewa przewód w kuchni to i tak dla zapewnienia odpowiedniej ilości powietrza do spalania dla kominka i kotła (jeżeli nie jest z zamknięta komora spalania) musi być doprowadzona odpowiednia ilość powietrza czyli odpowiedniej wielkości nawiewniki - ja na Twoim miejscu dałbym sobie spokój z kominkiem. Powodzenia

XYZ! A czy ty wiesz ile rtęci jest w 1 m3 gazu? 30 mg/ m3! Palenisko przydało by się zrobić z całego Prawa budowlanego i z uprawnień kominiarzy! Bo to co piszecie to kpiny1

oj, gorąca dyskusja. XYZ trafiles chyba w sedno. Pisalam wcześniej, że ujście przewodu z kuchni zakończone takim jakby grzybkiem (wybaczcie to infantylne słownictwo, ale nie znam fachowego) jest dużo dużo niżej niż 2 kominy murowane. Podobnie zresztą jak i u wszystkich domów na osiedlu (czasem mają 3 takie ujścia koło siebie). Często słyszę delikatny dźwięk z tego kanału, coś co przypomina świst powietrza wdmuchiwanego ustami do butelki. Moim zdaniem tędy właśnie wlatuje, nie wylatuje. Przy szczelnych oknach jest niska RH, więc tu żadne zagrzybienie domu nie grozi. Teraz tak, przepisy znam, dom jest dawno odebrany, podpisany, zaklepany, ale mając na uwadze własne bezpieczeństwo zaopatrzyłam się w blokadę stopnia uchyłu okna w łazience, dzięki czemu mogę mieć okno stale lekko uchylone tak, żeby piec nie ciągnął z kratki went. lub z wnętrza domu. Co do okapu, zawsze pamiętam, żeby podczas jego pracy sięgnąc ręką metr dalej i uchylić okno, bo szczególnie nie znoszę obiadowych woni kuchennych. Co do przepisów, one są i bardzo dobrze, tyle tylko co ja mam z tym wspólnego? np cyt. "jest zabronione" Może zadam głupie pytanie: przez kogo, w jakiej sytuacji, kto to kontroluje, jakie są konsekwencje nie stosowania się do tych przepisów? Przepisy jak wiemy są różne, jest np taki obowiązek meldunkowy - jedziemy do cioci na długi weekend i jeśli przed upływem 4 doby nie zameldujemy się czasowo, to nadgorliwy policjant sąsiad może nam wlepić mandat nawet do 5 tys. Dura lex sed lex? Durna lex raczej. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Co do kominka, to juz prawie zrezygnowałam, ale jest jeszcze opcja doprowadzenia powietrza górą - był o tym artykuł w jakiejś branżowej kominkarskiej gazecie. Rozwiązanie nietypowe, tak wiem, ale możliwe, co potwierdził mi zdun spec. kominkarz. No właśnie fachowiec, a nie przedstawiciel firmy kominkarskiej, czyt. dostawiajacej obudowy z wkładem do ściany. Zagłebiłam się też dość poważnie w temat wentylacji naturalnej na tutejszym forum i te wszystkie śmichy chichy i szyderstwa z grawitacji. Moim zdaniem taki jest system, ma swoje zalety (taniość) ale i wady typu wwiewanie zamiast wywiewania. Postaram się dbać o regularne czyszczenie tych przewodów i mam nadzieję, że utrzymam komfort mieszkania w tym domu. Koszt podniesienia kanału wywiewnego jes niemały, niestety u mnie jeszcze jest dostęp tylko z zewntątrz - nie mam wyjścia na dach. Dzięki raz jeszcze za podjęcie tematu. Pozdrawiam. Ewa

o wszystkim można się dowiedzieć pisząc na kontakt www.kkp.pop.pl

Ewa napisz do kkp i zapytaj: 1. W którą stronę ma działać grawitacja w kominie?
2. Dla czego "grawitacja kominowa" nie działa latem?
Ewo ja też chiał bym znać odpowiedzi na te pytania! Ale po 3 latach pisania na Forum wramach rubryki HUMOR sądzę, że bez ustawy o "kierunku grawitacji w Polsce" nie znajdziesz tu odpowiedzi. Mnie się wydaje, że ten problem wynika z braku wentylacji w urzędach. Ty wiesz jakie warunki pracy mają urzędnicy i kominiarze? Nie wiesz! Ja jeszcze nie spotkałem tam kontroli S CO2!Stąd kwasicę mózgu widać prawie przy każdej kontroli wentylacji budynków urzędowych, są odbiory "wentylacji" nawet gdy kratek i komina nie ma. Napisz Ewo do kkp , to powinni to potwierdzić.

Wentylacja grawitacyjna jest nic nie warta, w dużej mierze zależy od pogody i nie warto nią sobie głowy zajmować.

dzięki mgr problem mamy rozwiązany, więc Pani Ewo proszę się nie denerwować wszystko zależy od pogody, a jak od czasu do czasu trochę podmucha to przynajmniej trochę świeżego powietrza wleci

Ewo czy ty wiesz jakie tajemnice są ukrywane przez prokuratorów w sprawie śmierci B.Blidy. Nie wiesz, to ja Ci to wyjawię. Otóż niezależnie od poglądów Pana ministra budownictwa i kkp ta straszna tajemnica dotyczy grawitacji: grawitacja w Polsce działa też jak na zachodzie w jedną stronę. A druga tajemnica państwowa dotyczaca budownictwa, to jest siła wyporu działa na gaz lżejszy ( a więc nie CO2). Może to paradoks, ale gaz lżejszy jest wypierany przez cięższy. A już zupełnie nie do wiary jest to, że jak gaz nienormalny, czyli normalne powietrze, jak ma tę samą temperaturę w mieszkaniu i na zewnątrz, to już nic niczego nie wypiera. Ale tego prokuratorzy w Polsce nie zdradzą nawet Komisji Sejmowej w śledztwie, bo B. Blida o tym chyba nie wiedziała. Przecież Ewo niepotrzebnie popadła w depresję ( S CO2 = NDS 5000 ppm!Tylko w Posce). Gdyby za korupcje można skazać każdego, to żaden kominiarz by nie "przynosił szczęścia", ale to tylko wtedy jak się zna tą 3 tajemnicę państwową. Szczęście zapewnia ci endorfina, z powodu niedotlenienia mózgu. Ale tej tajemnicy już nikt prawie nie zna, bo nie uczą już tego nawet na studiach! Stąd nie doczekasz się odpowiedzi od fachowców.

Panie mgr! Może spytamy kolejnego Pana ministra budownictwa, aby ustawowo wskazał kierunek grawitacji w kominie? Celowo o tym nie pisałem bo po Pani B. Blidzie było już wielu ministrów, a żaden nie wiedział. Co prawda wyznaczono kominiarzy do rozwiązania tego problemu, przez który cały Naród jest pośmiewiskiem w Europie, ale jak widać z forum Pan mgr coś już wie. A mnie chodzi o Pana dr Sowę i Konferencję: Jakość powietrza w Polsce! Znacie już wyniki obrad? Ja posłałem Mu zdjęcie jak moja kotka kontroluje komin. Nie wiem czy ona zna się na Prawie Bernoulliego, ale jej raczej chodzi o gniazdo ptaków w dachu "wentylowanym" - taką dziurą na ścianie. Nie wiem czy można nazwać to komin, bo do środka poddasza jest tam może 0.3 m. No i jak kawki tam założyły gniazdo, to chyba nie mają WC zasilanego z hydrantu ppoż.( to kolejni niebezpieczni budowlani idioci), bo one srają gdzie popadnie. Liczę, że niedługo grzyby uniosą te blachy elewacyjne i powstanie dach ekologiczny. Wyrośnie tam trawa i drzewa. Aby ten proces przyśpieszyć w ramach solidarności zaproponowałem Komisji rozstrzygającej konkurs na MCS na zaoszczędzenie 19 ml na projekt Fortu ( bo ci chyba nigdy w życiu nie zrobili projektu, aby budynek nie pękał i nie miał skorodowanych blach elewacyjnych położonych na dachu, a więc podlewających te gówno i grzyby) i pozwolenie aby GREY na zrobiła projekt budynku który jako pierwszy w Polsce by nie pękał i nie miał zardzewiałych blach co ciekną było utopią. Ale u nas nikt nie rozumie, że "prawo materialne" i "prany interes" jest podstawą polskiego budownictwa i to GREY musiał się tłumaczyć, że chciał zrobić projekt za 3 ml zł , a nie za 19 ml jak ci co nigdy jeszcze nie potrafili zrobić porządnego projektu. U nas trzeba znać koneksje i wiedzieć, że jak córka przewodniczącego komisji pracuje w biurze projektowym, to ten drugi nie ma żadnych szans. Nawet jak w założeniach pisze się, że budynek popęka i będzie miał krzywe ściany i 19 ml>>3 ml, to ten za 19 ml jest lepszy! Ci co projektowali ściany, aby nie pękały oczywiście przegrali. Mnie urzekły służbowe drzwi do laureatów na uczelni gdzie był ten konkurs, zapewne w tym roku znowu nie starczy na farbę. Albo już uznano, że te drzwi są już zabytkiem, bo malowano je jeszcze przed I Wojną Światową! Tak więc Panie mgr z uwagi na efekt cieplarniany związany z rosnącym niedotlenieniem mózgów, zacznijmy "rewolucję w budownictwie" od ustalenia słusznego ustawowo kierunku grawitacji w Polsce! Wtedy Pani Ewa będzie wiedziała, że takich jak ona jest mrowie i skorzysta z faktu że nadmuch można zatkać szmatą i gdy S CO2 wzrośnie, to poczuje się szczęśliwa ( bo jej też wydzieli się endorfina). Pozdrawiam mgr ja też nie zrobiłem dr i słusznie bo odkąd za pękanie budynków dają habilitacje, to było by mi wstyd zostać Prof.

Zapewne znajomość zagadnień wentylacyjnych ( np wentylacja dla kubatury, czy jak coś nazywa się nawiewnik 30m3/h to wieje 30m3/h itp) jest taka jak i znajomość kirunku grawitacji. Co wspólnego ma grawitacja z wentylacją?

S Marc, a o efekcie Bohra słyszał? aa? No więc może panowie projektanci i ich profy wykładowcy wiedzą lepiej ;) ? Wysoki poziom CO2 powoduje łatwiejszą dysocjację tlenu z hemoglobiny, a więc łatwiejsze dostarczenie go do tkanek. Pańska teoria spisku, że "...wyborcami można sterować za pomocą wywoływania niedotlenienia mózgu. Co sprawdzają co roku kominiarze w spółdzielniach..." niestety jest błędna. Oni sprawdzają, czy wyborcy będą mieli dostateczną ilość CO2 w mieszkaniach, żeby nabyć większej odporności na ten gaz, bo tylko wtedy doświadczą dobrodziejstw efektu Bohra, czyli większego dotlenienia ;-)
Ale żarty na bok, ja tylko dokopałam się do działu Humor i tematu Pomiar skuteczności wentylacji. Nie no poważnie, problem jest faktycznie. No więc jeśli można, to mam jeszcze kilka pytań o skuteczną wymianę nie tylko powietrza, ale w szczególności CO2:
1. Otwierać/rozszczelniać okna ze wszystkich stron budynku, tak?
2. Obserwować/mieć na uwadze/sprawdzać ciąg w przewodach i jeśli jest odwrotnie to zapewnić większy nawiew (sęk w tym, że u mnie non stop odwrotnie...)?
3. Jak prawidłowo wentylować zgodnie z kierunkiem wiatru? Może głupie pytanie, ale zdaje się pan Rękas (kominiarczyk) pisał, że jak się dobrze używa lufcików, to cięższe CO2 miesza się z resztą cząsteczek i dzięki sile wyporu ujdzie to do góry.. Kurczę czyli co? Jak mi wieje zachodu, to tam zamknąć, a otworzyć od wschodu? Bo juz mię się miesza...
4. Jednakowoż mamy tu zaiste donkichotowską walkę z CO2 u pana S.M. Zainteresowała mnie ta koncepcja kratek/otworów w podłodze. Ale pomijając wieczne nabijanie się z tematu i urzędników, poważnie, gdzie można o tym doczytać? Możliwe, że się właśnie wkręcam w jakąś bzdurę, no trudno, ale chciałabym coś bardzej szczegółowo, może jakiś link. Afera z CO2 jest, nie ma co ukrywać. Człowiek może się przyzwyczaić do 5-krotnie wyższego st. CO2 niż atmosferyczne, ale do licha, tu mowa jest o jakiś drastycznych ilościach dla np śpiących ludzi.
Ja bym się po prostu chciała dowiedzieć, co z tym dalej? Bo fajnie się gada i ciekawie czyta ale też i strasznie, tylko że nic z tego nie wynika. No może owszem, dla tych co budują, bo na etapie projektu już są uświadomieni. A co z tymi, co już mieszkają i wykończyli? Sory, ale reku naprawdę nie wchodzi w grę. Do wydatków na istalację doszłyby jeszcze koszty rewizji na poddasze, kucie, murarz, tynkarz, malarz akrobata i kto tam jeszcze od remontów bo u mnie złotej rączki w domu niet, a ja zajęta jestem. Coż, mając do dyspozycji tylko wentylację grawitacyjną (czyli nie mając wentylacji) możemy:
a) nie zamykać drzwi od pomieszczeń, szczególnie podczas snu,
b)nie spać razem (!) no cóż, hmm, ale jak policzę ile wydychamy, to już mnie dusi - no dobra, to przynajmniej się nie przytulać ;-)
c) zapewnić infiltrację powietrza z każdej strony budynku/rozszczelniać/rozwierać okna
d) jakiś wiatrak może zastosować? mieszacz powietrza? wzorem z amerykańskich filmów taki podżyrandolowy
d) wietrzyć, wietrzyć i jeszcze raz wietrzyć
e) nie wiem, co jeszcze. ciekawe, czy są domowe pochłaniacze CO2, no i co z tym wywietrznikiem w podłodze? Do czego by to miało wyjść? Z sypilani przez sufit do salonu, a z salonu do podłoża w chudy beton? ;-)
Pozdrawiam Wszystkich
Ewa

CO2 jest gromadzi się na górze. Przy pomiarze na wysokości 130cm w pokoju 20m2/2.5m przy dwóch osobach, po wywietrzeniu CO2 z 300ppm do górnej zalecanej wartości 1000ppm wzrosło w pół godziny.
Osobiście uważam, że dla człowieka ważniejsze jest skąd czerpie świeże powietrze niż gdzie wyrzuca ( unikać szkodliwej cofki) dlatego jeśli nie wentylacja wymuszona wyciągowo nadmuchowa to wentylator ale na nawiewie. Kanałowy wentylatorek tłoczący powietrze do pokojów. Przy takim układzie nie będzie cofki z mokrych kanałów w kuchni czy łazience. Można też dopasować strumień do ilości osób w lokalu. W przypadku kompleksowego rozwiązania to coś jak na rys. http://www.atlantic-ventilation.com/produits/principes/PR_Desemfumage.html

Ja jeszcze w sprawie unieszkodliwiania CO2. Sa takie sorbenty do urządzeń medycznych i aparatów do nurkowania. Zwykle to drobny granulat tzw. wapna sodowanego z indykatorem zużycia (zmienia barwę). Może toto pochłonąć 140 l/kg (a przy okazji też kilka % wody). No właśnie, jakie mogą być ilości CO2 rano w pokoju o kubaturze ok 40m? Czytałam, że ktoś z Was Panowie mierzył (S.M., Brzęczkowski chyba) stężenie w różnych warunkach. Problemem mogłaby być też szkodliwość sorbentu. Zarówno wodorotlenek wapnia, ja i sodu to nie są bezpieczne odczynniki. Tanie to też nie jest, w POCHu 1/2 kg kosztuje 280 zł. Sam Ca(OH)2 - wapno gaszone też wiąże CO2.
Zupełnie innym sposobem jest wykorzystanie roślin do absorbowania dwutlenku węgla. Mam tu na myśli gruboszowate, kaktusy, storczyki i wiele innych o nietypowym przebiegu fotosyntezy, które niezbędny im CO2 pobierają wyłącznie nocą, bo tylko wtedy otwierają się ich aparaty szparkowe (normalnie zamknięte za dnia, żeby ograniczyć transpirację wody podczas upału). Wystarczy teraz policzyć zapotrzebowanie na CO2 (hmm chyba w molach/kg masy) takiego kaktusa, albo falenopsisa, podstawić dane wejściowe ile g(ppm) jest w pomieszczeniu, razy współczynik, poprawka na temperaturę i otwarte drzwi ;-) i mamy odpowiedź ile kaktuso/osoby trzeba użyć, żeby się zdrowo wyspać :-)
Pzdr.
Ewa

Dzięki Panie T. Ile to będzie? 1 ppm CO2 = 1.98 mg/m3 chyba? S.M. zdaje się tez miał jakieś wyliczenia. Znów off topic, ale może jeszcze ktoś byłby zainteresowany tematem. Wykorzystanie CO2 byłoby bardzo nieefektywne. Zajrzałam do kilku publikacji, np taka roślina (typu nocnej fotosyntezy)pobiera ok 40 mg CO2/1 dm2 liścia na godzinę. Mało. Znaczy się mało wedle naszych potrzeb. To by musiało być kilka m2 roślin ;-) Trzeba tylko pamiętać, że normalne rośliny w domu/sypialni też oddychają. Zwykła paprotka na parapecie w nocy wydzieli niestety ok 0,7 mg/dm2 na godzinę do ogólnego bilansu CO2 pokoju.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.