Polska buduje najnowocześniejsze na świecie laboratorium turbin lotniczych
Laboratorium testujące technologie dla turbin samolotowych niskiego ciśnienia powstanie w Zielonce k. Warszawy. O tym, czym będą się zajmować doświadczeni już w tej specjalności Polacy i o projekcie zasilonym kwotą 50 mln euro z funduszy europejskich - dzięki akceptacji i wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - mówi PAP Krzysztof Krystowski, prezes zarządu Avio Polska Sp. z o.o.
RYNEK OCZEKUJE REWOLUCJI W SILNIKACH SAMOLOTOWYCH
Turbina niskiego ciśnienia to część silnika samolotowego turbinowego związana z wentylatorem, ukrytym w obudowie silnika samolotu. Wentylator działa tak, jak śmigło: wytwarza ciąg, dzięki czemu samolot się porusza. Turbina niskiego ciśnienia napędza wentylator i wspólnie z nim odpowiada za ponad 2/3 mocy silnika. Ta istotna część samolotu ma silny związek z ekonomią latania (wydajność silnika, na zużycie paliwa) i z ekologią (emisja gazów cieplarnianych, hałas).
"Od producentów i konstruktorów silników oczekuje się obecnie przełomowych rozwiązań technologicznych. Wzięło się to z bardzo wysoko postawionej poprzeczki przez Europejską Platformę Technologiczną Lotnictwa. Strategiczna Agenda Badawcza nr 2 zakłada, że do końca 2020 roku wiele parametrów musi się w sposób dramatyczny poprawić. Prosta ekstrapolacja ulepszeń technologicznych w konstrukcji silników nie daje nam na to szans. Stąd powszechne jest poszukiwanie zupełnie nowej architektury silnika" - tłumaczy w rozmowie z PAP Krzysztof Krystowski.
POLSKA ZYSKA NAJNOWOCZEŚNIEJSZE NA ŚWIECIE LABORATORIUM
Badania w zakresie turbin będzie prowadziło najnowocześniejsze w swojej klasie i specjalizacji laboratorium na świecie - usytuowane w Zielonce k. Warszawy. Laboratorium buduje konsorcjum, w którego skład wchodzi koncern Avio, Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej (PW), Wydział Mechatroniki Wojskowej Akademii Technicznej (WAT), a także polski partner przemysłowy - Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4. W maju - z udziałem minister nauki Barbary Kudryckiej - podpisano umowę konsorcjum Polonia Aero. Wartość inwestycji sięga 50 mln euro, czyli ok. 200 mln złotych, większość pieniędzy pochodzi ze środków Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.
Koncern Avio posiada główny dział badawczo-rozwojowy w Turynie ale od kilku lat ma także dział badawczo-rozwojowy w Avio Polska, który dzisiaj zatrudnia prawie 80 inżynierów. Zakład w Bielsku-Białej od lat specjalizuje się w projektowaniu i produkcji łopatek do turbin niskiego ciśnienia. Jak zaznacza Krystowski, powszechna jest dobra opinia na temat polskich jednostek naukowych prowadzących badania w obszarze lotnictwa. To jedna z przyczyn, dla których wybrano Polskę jako lokalizację laboratorium o najwyższym standardzie badawczym.
"Ale nie byłoby decyzji o Polsce, gdyby nie wsparcie ze strony polskiego ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego. Nasz kraj w latach 2007-2013 dysponuje ogromnymi funduszami europejskimi, których skala jest dzisiaj nieporównywalna ze środkami angażowanymi w żadnym innym kraju Unii Europejskiej. To w Polsce pojawiły się różne programy, również takie, których celem jest wspieranie innowacyjności - na przykład Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka" - stwierdza rozmówca PAP.
POLSCY NAUKOWCY UDOWADNIAJĄ, ŻE SPROSTAJĄ WYZWANIU
Krystowski dodaje, że rynek potrzebuje nowych rozwiązań, zwłaszcza takich, które w sposób istotny obniżają zużycie paliwa. Mówi się o nowych materiałach, o możliwościach dotychczas niepraktykowanych albo takich, które testowano jedynie w bardzo wąskim zakresie i nigdy nie wyszły z fazy prototypowania.
Polacy wychodzą naprzeciw tym oczekiwaniom. W Bielsku-Białej zaprojektowano i wyprodukowano część stałą turbiny niskiego ciśnienia, dzięki której zużycie paliwa będzie o 15 proc. niższe niż w porównywalnych silnikach na rynku. Szacunki wskazują, że jej zastosowanie podwoi zyski przewoźnika.
Prezes Avio Polska zaznacza, że nowo budowane laboratorium nie będzie służyło powstaniu gotowego produktu, ale badaniu technologii, rozwiązań konstrukcyjnych - czegoś, co jeszcze jest stosunkowo daleko od rynku i nie nadaje się do natychmiastowej komercjalizacji. Będzie wykonywać własne badania i publikacje.
Podkreśla, że spółka ma doskonałe relacje z polskim środowiskiem naukowym specjalizującym się w badaniach lotniczych. Jego zdaniem, nawet najnowocześniejsza infrastruktura jest niczym bez ludzi. Polscy fachowcy pracujący w przyszłym laboratorium będą mieli szansę na uzyskanie dodatkowych dochodów do poborów akademickich. Pracę znajdą tu jednak tylko najlepsi z najlepszych, ponieważ zatrudnienie będzie niewielkie - do 30 osób z różnych jednostek naukowych w Polsce.
Jak wyjaśnia Krystowski, koszt całego przedsięwzięcia wynika głównie z zastosowania wewnątrz bardzo drogiej aparatury badawczej. Z obiektu o tak wysokich parametrach będą mogli korzystać wszyscy najlepsi producenci silników na świecie. Ważnym klientem będzie sama grupa Avio, bo laboratorium nie stanowi części koncernu. To przemysłowo-naukowa niezależna placówka badawcza, otwarta na współpracę z różnymi partnerami, która będzie prowadziła własne prace naukowe, także na potrzeby Ramowych Programów Badań Unii Europejskiej.
Konsorcjum uzyskało dofinansowanie również na inny projekt związany z głównym zamysłem. Zakłada on budowę dwóch mniejszych laboratoriów - jednego na PW, drugiego na WAT, tworzących sieć i bardziej zbliżonych do badań podstawowych. Będą one stanowiły pomost dla współpracy między laboratorium przemysłowym a placówkami akademickimi.
"Współpracujemy ponadto z Politechniką Śląską, Politechniką Częstochowską, Instytutem Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku, Politechniką Rzeszowską, Instytutem Lotnictwa w Warszawie, Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych w Warszawie. Jest dla nas naturalne, że to grono będzie z nami nadal pracowało na bazie nowej infrastruktury. Co więcej, jestem też przekonany, że będziemy przyciągali tutaj naukowców z innych krajów" - wyraził nadzieję rozmówca PAP.
Dodał, że również studenci znajdą tu możliwość nauki, obserwowania, przeprowadzania testów. Krystowski uważa, że na tym polega odpowiedzialność przemysłu wobec społeczeństwa. "Ci młodzi ludzie, wychowankowie uczelni być może w przyszłości będą naszymi pracownikami. Im lepiej przygotowani do zawodu wychodzą kończąc uczelnie, tym lepiej nie tylko dla nich, ale też dla nas. To jest w naszym interesie, żebyśmy jak najwcześniej nawiązywali kontakty z tymi ludźmi i pomagali im się jak najlepiej wykształcić. A potem kontynuować karierę, także naukową" - mówi.
JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ LABORATORIUM
Jak zdradził Krystowski, budynek, który obecnie jest w fazie projektu, zajmie około 5000 m.kw. powierzchni zabudowy. Będzie tam duża hala, komora badawcza o średnicy kilku metrów. Wysokość pomieszczenia to ok. 10 m, czyli trzy kondygnacje, do tego sala kompresorów.
Ilość powietrza przepływająca przez badaną turbinę będzie wynosiła do 80 m3 /sek. Aparatura będzie mogła wytworzyć w komorze badawczej ciśnienie ośmiokrotnie większe od atmosferycznego. Laboratorium ma zużywać tyle prądu, co kilkunastotysięczne miasto, dlatego też inwestycja jest ulokowana w pobliżu Warszawy, czyli dużej aglomeracji, która ma spore możliwości zasilania. Szczytowe zapotrzebowanie na moc wyniesie 35 megawatów.
Laboratorium nie stwarza zagrożenia dla okolicy, ponieważ nie będzie w nim prowadzonych żadnych badań z ogniem.
Budowa ma zostać ukończona do 2012 r., budynek będzie wyposażany jeszcze przez kilka miesięcy, a pierwsze badania rozpoczną się najpóźniej w 2014 roku. Obecnie są wykonywane prace przygotowawcze i projektowe służące uzyskaniu pozwolenia na budowę.
"W tym roku chcemy wybrać generalnego wykonawcę całej tej inwestycji. To są prace, których nie widać na miejscu, ale - szczerze mówiąc - to jest najważniejsza część budowy. Budować jest łatwo kiedy wszystko jest dobrze zaprojektowane, dobrze zaplanowane i kiedy ma się poważnych, dobrze przygotowanych do pracy partnerów. Na tym się dzisiaj skupiamy, tak, żeby sama budowa i samo przygotowanie laboratorium przebiegało sprawnie" - podsumowuje Krystowski.
Foto: sxc.hu
Źródło: PAP - Nauka w Polsce