Kolego studencie!
W wolnym tłumaczeniu chodzi o to że:
- sieć przewodów wentylacyjnych rozgałęzia się po drodze od wentylatora (czy centrali czy innego urządzenia "dmuchającego")
- na każdym rozgałęzieniu część powietrza idzie w jedną stronę a część w drugą,
- przy obliczaniu całkowitej straty ciśnienia musisz wybrać odcinek (drogę) od wentylatora do nawiewnika która ma największe straty ciśnienia (zazwyczaj jest to najdłuższa gałąź, ale nie zawsze)
- i tu jest różnica, bo o ile całkowity wydatek wentylatora powinien być nie mniejszy niż suma wydatków na wszystkich nawiewnikach, to jego spręż (czyli obliczona całkowita strata ciśnienia) powinien być nie mniejszy niż strata na najniekorzystniejszej (o największym oporze) gałęzi sieci.
Dla mnie temat prosty, ale rozumiem, że studentowi może to sprawiać na początku problem.
A o ile jeszcze nie rozumiesz, to może taki przykład bardziej obrazowy:
- wyobraź sobie że masz wąż z wodą (taki do podlewania - apropos powietrze to też płyn tak jak woda tylko trochę ma inne właściwości fizyczne, ale to juz chyba wiesz z mechaniki płynów)
- podłączasz wąż do kranu, załóżmy że ma on długość 1 m
- na końcu węża podłączasz trójnik
- do jednego odejścia trójnika podłączasz znowu wąż o długości 1 m, a do drugiego odejścia wąż o długości np. 1000m
- otwierasz kran i co sie dzieje?
- woda leci tylko przez krótkie odgałęzienie
- przez długie odgałęzienie już nie bo masz za niskie ciśnienie w kranie
-stąd wniosek, że o całkowitej stracie ciśnienia(w tym przypadku potrzebnemu ciśnieniu w kranie) decyduje obieg o największych oporach (zazwyczaj najdłuższy ale nie zawsze)
Pozdrawiam