273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

pytanie do pracodawcow

Witam

czytam od jakiegos czasu to forum i poza merytoryczna dyskusja dochodzi tutaj do zwyklych

pyskowek.
Glownie drazni mnie to ze pracodawcy zarzucaja studentom zerowa wiedze praktyczna

wiec proste pytanie
Czego to drodzy pracodawcy oczekujecie , pytanie jest całowicie powazne !!

poniewaz jak siegam pamieciom nie przypominam sobie aby na uczelni byly jakiekolwiek

spotkania z firmami z branzy, nikt nie mowi co jest istotne na co zwracac uwage

sam sie tego przekonalem odbywajac ostatnie praktyki w jednej z firm wykonawczych, ze

zmienilo sie moje podejscie do zajec dydaktycznych , po prostu wiem co moze mi sie przydac w

przyszlosci na budowie

szkoda tylko ze praktyki te odbylem po 3 roku a nie po pierwszym ;/

wiec jeszcze raz, czego oczekujecie od absolwentow kierunkow inzynieria srodowiska, czy to

przyszlych projektantow, wykonawcow, czy inzynierow sprzedazy (tak to sie ladnie nazywa ?)

pozdrawiam

Studencie, sięgaj "pamięcią" a nie "pamieciom". Zwłaszcza w pytaniach kierowanych do potencjalnych pracodawców.

heh niestety zauwazylem to po dodaniu posta (a nie da sie ich tutaj edytowac) i tego tez sie spodziewalem, ze ktos mi to zaraz wytknie nie udzielajac odpowiedzi na postawione pytanie heh

no to moze jakies konkretne odpowiedzi ? chcial bym sie dowiedziec na jakie umiejetnosci musze zwrocic szczegolna uwage

Nie chodzi o brak wiedzy praktycznej, bo to jest powszechnie wiadome, więc nikt nie oczekuje tutaj niewiadomo czego. Chodzi o podejście do pracy. Jak mam takiego studencika, który tylko siedzi i pyka sobie w internecie jakieś bzdury i tylko coś tam policzy od czasu do czasu to sorry ale po 1, ani więcej jak 1500 nie dostanie ani nie popracuje dłużej jak miesiąc, dwa. 90% studentów, których się przez moje biuro przewija to leserzy totalni, zero własnej inicjatywy, zero własnego i samodzielnego myślenia, boją się jeden z drugim o coś pytać, nie wiem czy wstydzą się swojej niewiedzy, przecież to nie wstyd zaraz po studiach. Wszyscy tylko na gotowe przychodzą i oczekują że że będę im płacił rynkowe pensje po 4000 netto. A ja się pytam za co? Bo przecież nie za wiedzę. Taka postawa roszczeniowa, tylko daj, należy mi się, więcej jak 40h nie pracuję, chcę dostać za nadgodziny, chę to, tamto itd. To po co mi taki wieczny narzekacz co chodzi z kodeksem pracy pod pachą? I jeszcze mi najnormalniej w ściecie kradną oprogramowanie jeden z drugim, kopiują sobie cada'a , integrama, normy kserują, oczywiście po kryjomu, myślą że nie wiem o tym.

I tak jak mówię, 90% studentów tych kierunków jest taka. Ale czemu się dziwić, jak całe studia tylko na ściągach, kserówkach, testach z zeszłego roku, plagitach itp. praktykach się przeszło. To potem zostaje we krwi, taka postawa że zero wysiłku a i tak się uda. No więc sorry drogi studencie, tak długo jak nie będzie zmiany w waszym podejściu do pracy, tak długo będziecie zarabiać po 1500-2000 na rękę przy dobrych wiatrach.

Zgadzam się w 100% z Tobą. Sam mam bjuro projektowe - dodam niemałe ale prowadząc nabór coraz trudniej złapać kogoś kto chce czegoś się nauczyć wkładajac w to całe serce i czas. Ludzie po studjach nie mają pokory zawodowej. Chca duze zarobki a to oni przecież przez conajmniej 5 lat powinni włożyć dużo wysiłku i chęci aby czegoś sie nauczyć w praktycznym starciu z żeczywistym projektowaniem lub wykonastwem.

Chce za nadgodziny kasę, nierób jeden? To wynocha z firmy! Sam znam duże biura projektowe w Krakowie (niby dobre i znane choć nazwy nie wymienię), gdzie regułą były nadgodziny i niepłacenie za nie. Co jakiś czas odchodzili wszyscy i szefostwo było zmuszone do zatrudniania jeszcze młodszych i jeszcze mniej doświadczonych. "Krotność wymian" kadry inżynierskiej w nich była dość wysoka. Sorry, zapomniałem, że asystent projektanta to nie inżynier tylko "gówno umiejący" młokos. Nie będzie dobrze w Polsce dopóki ludzie nie nauczą się wzajemnego szacunku. Inna sprawa, że w Polsce generalnie projektowania się nie ceni. A słabo w gruncie rzeczy płatni projektanci to jeszcze słabiej płatni asystenci. Mówię to jako projektant od kilku lat mający uprawnienia.

Drodzy pracodawcy nikt nie jest bez winy. Przykład z mojego doświadczenia. Byłem asystentem który tak jak piszecie wkładał serce w to co robi i miał chęci do pracy, nie kserowałem w pracy swoich pierdół, nie siedziałem w internecie i nie czytałem pierdół, nie wynosiłem długopisów itd....pracowałem uczciwie i chyba aż za uczciwie. Ale nadal dostaję na umowie mam najniższą krajową po 3 latach zarabiam 1800 zł nie dostaję żadnych premii a jak mam iść na szkolenie to mam brać urlop. Czy wy dalej byście wyskakiwali przed szereg. U mnie zasada jest prosta dostajesz tylko to co masz uzgodnione, więc dlaczego mam robić coś za co nikt mi nie zapłaci.Bez względu na to co napiszecie osobiście uważam że nie jestem głupi i jak na swój staż znam się odrobinę na podstawach projektowania. Tak jak wśród asystentów są czarne owce, tak i wśród projektantów są, nie będę wymieniał przypadków chodzenia do pracy ze swoim laptopem, rzucania ch...jami od rana, rękoczynów, pracowania na czarno bo "nie mam czasu napisać umowy" - ale umowa o tajemnicy zawodowej była czy konieczne jest dalej wymienianie tego wszystkiego.
Uwierzcie mi szukam pracodawcy który będzie wymagał, płacił i będzie w stanie coś nauczyć. I takiego który na spotkaniach przy wódce powie ja mam dobrego asystenta anie nie jak to zwykle bywa robi się pośmiewisko z ludzi bo zgodzi li się pracować za jałmużnę.

Czekam na Wasza odpowiedź.

To co się dzieje teraz na rynku w branży HVAC można określić jednym słowem - masakra. Mamy obecnie z sytuacją rynku pracodawcy a nie pracownika, którego się w ogóle nie szanuje. Jestem ambitny i strasznie zależy mi na pracy w branży na stanowisku asystenta projektanta. Mam 1,5 roczne doświadczenie jakoś doradca, koordynator prac, pseudo asystent i co .... zostałem wreszcie zaproszony na rozmowę do renomowanego biura projektowanego i zaproponowano mi zarobki na poziomie 1317 zł brutto !!!!!!! I co z taką wypłatą można zrobić? Pewnie się zgodzę bo mi zależy ja się pomęczę ale udowodnię im ze mnie nie docenili. Zdobędę tylko trochę tego renomowanego stażu. Wynagrodzenie w naszej branży to śmiech na sali . Panowie pracodawcy utrzymajcie swoje rodziny na takie pieniądze..

[quote:przem]Zgadzam się w 100% z Tobą. Sam mam bjuro projektowe - dodam niemałe ale prowadząc nabór coraz trudniej złapać kogoś kto chce czegoś się nauczyć wkładajac w to całe serce i czas. Ludzie po studjach nie mają pokory zawodowej. Chca duze zarobki a to oni przecież przez conajmniej 5 lat powinni włożyć dużo wysiłku i chęci aby czegoś sie nauczyć w praktycznym starciu z żeczywistym projektowaniem lub wykonastwem.[/quote]


"żeczywiście" reprezentujesz chyba tych wyklętych pracodawców w ich rodzinnych "bjurach" .... marsz do szkoły

Podziwiam Was, że chce wam sie pracować dla tych światowej klasy firmach z kilkoma oddziałami w PL i zagranicą za takie stawki. Ja miałem 1450zł/m netto ale w 2002 a teraz jest 2010; jaka siła nabywcza jest tej kwoty teraz-pytanie retoryczne. Rozbawiło mnie do łez, ....płace rynkowe stawki 4k osobie z doświadczeniem. Wasz model biznesu jest wspaniały ale tylko w tym „bananie”, na szczęscie nie widze tych firemek poza granicami tego grajdołka. Nie ten model biznesu do firmy bazującej na wiedzy pracowników.
Odnośnie poziomu absolwentów, bywa róznie ale nadal są rodzynki na rynku. Młody człowiek z głową na karku po maturze olewa studia a nastepnie prace dla was. Wybiera inny kierunek studiów gdzie jego zarobki i perspektywy będa znacznie lepsze, a wam sie wydaje, że to wy rozdajecie karty ha ha ha ha. Mam wrażenie, że nawet czubka swojego nosa nie widzicie a co powiedzieć o świecie was otaczającym. A będzie jeszcze gorzej, idzie niż demograficzny i za kilka lat psa z kulawą nogą nie znajdziecie do pracy w waszych światowej klasy firmach za miske ryżu. Groteska....coż można powiedzieć.

jestem lekko zszokowany tym jaki obraz sie wylania z tych postow

i nie chodzi mi tu nawet o wysokosc tych glodowych stawek, ale o zaprezentowana tutaj mentalnosc

brakuje ambitnych asystentow !?!?! chyba w afryce bo w polsce studenci najczesciej zabijaja sie o DOBRZE platne i wartosciowe stanowiska, fakt ze 90% ludzi jaka sie u Pana przewinela to typowi sciemniacze pozwala mi twierdzic ze taka Pan skladal im oferte ze wszyscy wartosciowi wybrali inna firme

osobiscie szukajac praktyk zawsze pytalem o wynagrodzenie, jesli ktos reagowal zdziwieniem/smiechem grzecznie konczylem rozmowe, nie mam zamiaru tracic czasu na pseudo firmy/biura projektowe szukajace pomocy biurowej a nie praktykanta

kolejny fakt jest taki ze wiekszosc firm NIE POTRAFI wykozystac dodatkowej pary rak do pracy, w jednej firmie skonczylem przydzielone mi zadanei po 3 godzinach, spytalem czym moge sie zajac nic mi nie zaproponowano (!!) ale powiedziano ze na dzisiaj to wszystko i moge isc do domu, zadnego nowego zadania , po prostu idz do domu lol

a bedac na praktykach dostawalismy na budowe projekty wykonawcze gdzie rzut i rozwiniecie instalacji w ogole sie nie pokrywaly heh to kiedy to bylo robione i przez kogo ?

odnosnie tych biadolacych na zarobki, teraz bylem na praktykach i placono mi 1300 'na reke' , firma wykonawcza 10h dziennie na placu budowy, ale to bylo jasno powiedziane PRZED podpisaniem umowy a nie po
o takie drobnostki jak skserowanie czegokolwiek nikt nawet nie zwracal uwagi, przeciez to tak jak by patrzec ile pracownik kaw wypil bo niby jest darmowa ale .... PRZECIEZ TO SMIESZNE !! Pana okrada ? jesli juz kogokolwiek okrada to PKN a nie Pana !!

dostepnosci i ceny norm dla studentow to osobny temat do dyskusji

mam 23 lata , za pare miesiecy bede mial tytul inzyniera, jesli ktos nie zaplaci mi 2000 zł na okres probny i 2500+ po okresie i nie zapewni REALNYCH mozliwosci rozwoju to nie mam zamiaru wegetowac w tym kraju, do 30 pomieszkujac w warunkach studenckich

pozatym w kwietniu otwiera sie rynek pracy w niemczech, gdzie na start osobie z komunikatywna znajomoscia niemieckiego placa 1500 E

dlaczego pracodawcy zamilkli? Może któryś z nich rzuci jakąś propozycję pracy?

kij wam w oko , mnie właśnie pracodawca po raz kolejny oszukał dostałem dziś spóźnioną resztę wypłaty w kopercie (bo mam na umowie najniższą) i znowu się nie zgadza - to jest właśnie polska mentalność ... zobaczę co w internecie;

I co pseudo pracodawcy ?? trochę zatkało ?.. widzicie jak jest może da wam to do myślenia. Nie dziwcie się potem, ze zamiast pracować siedzi się na necie bo co mamy z tej waszej pracy? minimalne wynagrodzenie na umowie, bezpłatne nadgodziny, cięcia pensji, jeszcze musimy używać swoich samochodów i komórek do załatwiania spraw służbowych ...

właśnie nie zgadza i się kasa za wyjazd własnym samochodem. Bydło jest pewnie zajęte ustawianiem przetargów lub piciem wódki w ratuszu aby temat dostać z wolnej ręki.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.