Wieczny problem z dachem

Estetyka to nie wszystko

Zgodnie z panująca obecnie modą, większość nowobudowanych domów w Polsce posiada dachy skośne. Taka konstrukcja, choć nie zawsze praktyczna podoba nam się najbardziej. Można się oczywiście spierać o to, czy mieszkanie na poddaszu użytkowym jest wygodne czy nie i czy trudniej je np. umeblować i w pełni wykorzystać. To jednak i tak nie odwiedzie zagorzałych zwolenników poddaszy od tego, aby zdecydować się właśnie na dach spadzisty.

Problem zaczyna się wtedy, kiedy zwracamy uwagę tylko na to jak dach ma wyglądać, a nie to, z czego i jak powinien być wykonany. Niestety, taki błąd popełnia zdecydowana część budujących.

- Zbyt często popadamy także w przesadę - mówi Krzysztof Patoka z firmy Marma Polskie Folie – Bogaty, pełen załamań i urozmaiceń dach, to nie tylko utrudnienia z późniejszym zagospodarowaniem poddasza, ale także ogromne koszty związane z zakupem materiałów potrzebnych m.in. do wykończenia
i obróbek blacharskich. Najważniejsze, aby kierować się zdrowym rozsądkiem.

Dachowe komplikacje

Skomplikowany konstrukcja wymaga znacznie większego nakładu pracy, a poza tym niesie ryzyko wystąpienia błędów budowlanych. Dlatego też powinniśmy pamiętać o tym, aby przygotowaniem projektu, a następnie jego wykonaniem zajęły się osoby doświadczone i kompetentne. Niestety brak konsultacji ze specjalistami i wykonywanie prac na własna rękę, to kolejny często popełniany przez nas błąd.

- Budowa dachu to proces niezwykle skomplikowany i wymagający indywidualnych rozwiązań – podkreśla Patoka – Zanim będziemy mogli cieszyć nim swoje oczy trzeba m.in. skonstruować jego szkielet, czyli tzw. więźbę, zastosować warstwę odpowiedniej izolacji, wybrać i położyć pokrycie dachowe,
a na samym końcu przeprowadzić szereg prac wykończeniowych. Na każdym etapie należy stosować się do wytycznych zawartych w projekcie.

Musimy mieć też świadomość tego, że większość materiałów do budowy dachu to produkty bardzo specjalistyczne. Bardzo często pod podobną nazwą kryją się materiały o nieco innym zastosowaniu. Bez odpowiedniej wiedzy nie jesteśmy w stanie odróżnić np. paroszczelnej od paroprzepuszczalnej folii wstępnego krycia.

Dla własnego bezpieczeństwa oraz w obawie przed dodatkowymi kosztami napraw naszych niedoróbek, lepiej od razu zrezygnować z samodzielnych prac. Tylko wtedy będziemy mieć pewność, że w najmniej oczekiwanym przez nas momencie, z sufitu na naszą głowę nie zacznie kapać woda.