Pracoholizm przestaje być modny
Albert Einstein powiedział, że praca jest jedyną rzeczą, która nadaje sens życiu. To właśnie ona przyczynia się do kształtowania osobowości. W niej odkrywamy siebie, nasze talenty, stawiamy sobie cele i osiągamy sukcesy zawodowe. W pracy spędzamy sporą część życia.
Bank Danych o Inżynierach w swojej sondzie internetowej przeprowadzonej w marcu 2012 roku zapytał specjalistów z branż technicznych, ile średnio godzin dziennie spędzają w pracy. Większość, aż 44.5% inżynierów, pracuje od 8 do 9 godzin dziennie. Prawie 11% spędza w miejscu zatrudnienia ponad 11 godzin. Natomiast około 10% specjalistów pracuje mniej niż 8 godzin.
Poniżej 8 godzin pracują osoby zatrudnione na część etatu. Ta forma zatrudnienia jest popularna wśród pracujących na zasadzie outsourcingu (np. księgowi), kobiet w ciąży oraz matek powracających do pracy po urlopie macierzyńskim. Coraz częściej mamy do czynienia ze zjawiskiem, kiedy specjaliści bardziej cenią swój czas wolny od pracy niż dodatkowy dochód osiągnięty dzięki dłuższemu dniu pracy. Zmienia się hierarchia wartości. Pracoholizm przestaje być powszechny. Wzrasta znaczenie rodziny, dzieci, przyjaciół, hobby. Nie dla każdego kariera zawodowa jest najważniejsza.
Zdarza się jednak, iż specjaliści zostają w pracy w godzinach nadliczbowych. Wynika to z dużej ilości obowiązków, dodatkowych zadań, krótkich terminów realizacji zamówień. Zostawanie w pracy po godzinach jest charakterystyczne dla osób na stanowiskach menedżerskich i kierowniczych. Również dla nowych pracowników, którzy chcą pokazać swoje zaangażowanie. Niektórzy po prostu lubią swoją pracę, odczuwają z niej satysfakcję, realizują się w niej. Warto jednak podkreślić, iż nie zawsze spędzanie w pracy coraz większej ilości czasu przez pracowników przyczynia się do zwiększenia efektywności przedsiębiorstwa. Inaczej mówiąc ilość nie równa się jakość.
Jak wynika z sondy większość specjalistów spędza w miejscu zatrudnienia od 8 do 9 godzin dziennie. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż nie dla każdego wyjście z pracy jest równoznaczne z końcem pracy. Polacy nierzadko poświęcają swój czas wolny również na obowiązki zawodowe.
Sytuacja na rynku pracy przyczyniła się do tego, że pracodawcy oczekują od swoich podwładnych maksimum wydajności. Ostatnio coraz więcej uwagi zwraca się na zarządzanie czasem, walkę z „time killer’ami” – długimi rozmowami z kolegami z pracy, częstymi spotkaniami. Należy pamiętać, że nakład pracy i czasu powinien być współmierny z osiągniętymi wynikami.
Źródło: Bank Danych o Inżynierach