273
274
226
276
Strefa ekspertów HVACR

Branżowy Certyfikat Jakości

A niby czego ma zazdościć KIGCHIK


Poniżej cytat ze strony Ministerstwa środowiska:
Ogłoszenie Departamentu Globalnych Problemów Środowiska i Zmian Klimatu w sprawie realizacji rozporządzenia (WE) nr 842 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 maja 2006 r. w sprawie niektórych fluorowanych gazów cieplarnianych
Departament Globalnych Problemów Środowiska i Zmian Klimatu uprzejmie informuje, że w Komisji Europejskiej trwają jeszcze prace nad przepisami wykonawczymi do rozporządzenia (WE) nr 842 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 17 maja 2006 r. w sprawie niektórych fluorowanych gazów cieplarnianych.
Przewiduje się, że przepisy wykonawcze będące realizacją delegacji zawartych w rozporządzeniu (WE) nr 842, zostaną przyjęte w październiku 2007 r. i odpowiednio później wejdą w życie, w formie rozporządzeń Komisji bezpośrednio obowiązujących państwa członkowskie.
Należy nadmienić, że prowadzone jest także postępowanie w celu wprowadzenia odpowiednich regulacji polskich, stanowiących uzupełnienie regulacji Unii Europejskiej.

===============
W związku z cytowanym komunikatem Departamentu ..Min. Środ. podaję treść pism, jakie wystosowała w tej kwestii Izba:
Ministerstwo Środowiska
00-922 Warszawa, ul Wawelska 52/54
W uzupełnieniu do naszego pisma z dnia 23.10.2007 r. (znak: AS-11/10/2007) Krajowa Izba Gospodarcza Chłodnictwa i Klimatyzacji zauważa, że Komisja Europejska wydała z datą 5 października 2007 r. odpowiednie interpretacje, wyjaśniając, jak należy postępować w związku z niektórymi zapisami Rozporządzenia (UE) 842/06 oraz brakiem uzupełniających przepisów.
W opinii Izby, wobec rozpowszechnianych przez niektóre środowiska oceny, że Rozporządzenie zostało przyjęte, ale nie obowiązuje i ewentualnych szkód, jakie dezinformacja może poczynić, wydaje się celowym dokonanie tłumaczenia fragmentu Interpretacji od słów:
..."Issues related to the entry into application of Regulation 842/2006
With the exception of Article 9 and Annex II, the Regulation entered into application on 4 July 2007. .." i zamieszczenie odpowiedniego komunikatu przynajmniej na stronie internetowej Ministerstwa. Informacja obecnie dostępna pod adresem : http://www.mos.gov.pl/2strony_tematyczne/ochrona_powietrza/ogloszenie2.shtml
nie jest zgodna z duchem przytaczanej interpretacji.
Z wyrazami szacunku,
============
Zatem błędną jest informacja zamieszczona na przytaczanej stronie internetowej Ministerstwa Środowiska pod adresem: http://www.mos.gov.pl/2strony_tematyczne/ochrona_powietrza/ogloszenie2.shtml
Krajowa Izba Gospodarcza Chłodnictwa i Klimatyzacji w piśmach (treść powyżej), w tym z dnia 12.11.2007 r. zwracała uwagę, na niewłaściwość komunikatu, sprzecznego z oficjalną interpretacją, opublikowaną przez Komisję Europejską. Ministerstwo zgodziło się ze stanowiskiem Izby i zapowiedziało sprostowanie. Stąd nie wywołuje większego zdziwienia błędna informacja rozpowszechniana w niektórych mediach pod tytułem CERTYFIKACJA PERSONELU I FIRM.
Prawdopodobnie uda się dociec, czy było to działanie związane z nieumiejętnością czytania prawa, czy świadome wywieranie wpływu. I ciekawe komu było to potrzebne ? Z całą pewnością nie Izbie.
pozdrawiam,
a.s.

Wrócę jeszcze na chwilę do forum . Nie zgadzam sie z kolegą krys-em , ze firmom marketingowym nie zależy
na jakimś porządku lub nie są jakimś ogniwem w tej "machinie" . Jestem jednym z wielu ,którzy byli
przy narodzinach kilku firm w Polsce zaczynających
swoja działalność handlową od małych pomieszczeń i magazynów dzis są to tysiące metrów magazyny z dobrze
działajacym zapleczem biurowym . Czy w tym sukcesie nie
maja udziału serwisy ?.Czy sprzedawanie gazu to głowne źródło ich utrzymania ?.Czy klient jest w stanie zmontować sobie układ , dobrać parametry./oprócz klimatyzacji z marketu/Wszelki bałagan jak również nieprawidłowości wynikają z chęci sprzedaży produktu za wszelką "cenę" i trudno sie dziwić/nie wykluczając serwisów/ Tu każdy powinien odpowiedzieć sobie sam na ile
bierze w tym udział.Czy klient wie ,że obnizajac koszty inwestycji obniża sprawność i niezawodność układu działajac tym samym na własną niekorzyść , czy handlowiec
ma z tego należyty zysk jak sprzeda układ zubożony do minimum ? Istnieje tu symbioza , której nie sposób pominać
miedzy handlowcami i serwisami.Można się poobrażać wszyscy
na wszystkich lecz na pieniądze nie jest to wskazane a póki co najwiecej z nich korzystają inwestorzy .Cieszą sie chwilą niskiej ceny , aby później połknać czare goryczy
spowodowaną kiepską jakoscia .Można sie tu użalać lub rozpisywać długo. Nie ma też czego Izbie zazdrościć można tym ludziom jedynie życzyć wytwałości i wsparcia . Pamiętajcie też ,że jesli Wy nie zadbacie o swoje sprawy
to nikt nawet o nich nich nie wspomni. Z wyrazami szacunku Ted.

Certyfikat to dokument jak jeden z wielu .Można książkę napisać o Fundacjach , Izbach , Zrzeszeniach , Związkach i tym podobnych ciałach bezpłciowych. Wszystkie te ciała mają jeden cel czy zaszczytny program zawarty albo w statucie albo w jakimś innym horoskopie i sa tak do siebie podobne że różnicę widać wyłącznie po przecinkach. Wszystkie te ciala wydające takie czy inne dokumenta , certyfikaty itp. otrzymują kasę : państwową , z uni , oraz od członków czyli od serwisu, czyli od tych co wykonują pracę ale bez certyfikatu ( jeszcze)no to trzeba , ojczyzna wzywa!. Te firmy serwisowe , serwisanci ,szanowny AWAKSIE ,z certyfikatem czy bez , same zabiegają o jakość u klientow , własny wizerunek , same muszą na siebie zarabiać , nie otrzymują nic, a na dodatek muszą płacić haracz podatkowy do urzędów skarbowych , zusów i opłacać setki innych darmozjadow.Z certyfikatem nie wygram przetargu ( prędzej 6 w LOTO ) mając certyfukat i tak muszę kombinować z umową aby nie zapłacić więcej do zusu jak zarabiam , itd., itp...Wszystko pozostanie po staremu Powstaną kolejne nowe Izby , Fundacje , Związki , Zrzeszenia i będą nowe Branżowe certyfikaty , świadectwa , dokumenty . żyć nie umierać
=================
Widzę, że mylone są zasadnicze pojęcia, w tym wuczuwalny jest brak wiedzy o stanie prawnym w związku z wejściem w życie Rozporządzenia (WE) 842/2006.Może uda mi sie nieco wyjaśnić:
Najistostniejszym zapisem w cytowanym rozp. z punktu widzenia osiągania celu, jakim jest ograniczanie, a w efekcie redukcja emisji HFC, jest art. 5 ust 3 nakazujący operatorowi angażowanie do prac związanych z instalowaniem, serwisowaniem i konserwacją układów chłodniczych (z HFC) oraz do odzysku i sprawdzania szczelności odpowiednio certyfikowany lub kwalifikowany personel.
Jakimi kryteriami ma dziś posłużyć się operator przy podejmowaniu decyzji o zleceniu wybranej jednostce powyższych prac ? Niestety u nas ich nie ma. Z punktu widzenia formalnego nie są to świadectwa kwalifikacji, które nieszczęśliwie w swojej formie ograniczają się do substancji kontrolowanych.
Kilka rządów krajów unijnych bądź przyjęło już własne regulacje, bądź podano do wiadomości publicznej w formie obwieszczenia odpowiednie wskazówki dla "własnych" operatorów. U nas tego nie ma z wielu powodów. Przede wszystkim jednoosobowa obsada w Ministerstwie prowadzącym zagadnienie.
Krajowa Izba Gospodarcza i Krajowa Izba Gospodarcza Chłodnictwa i Klimatyzacji wychodzą naprzeciw potrzebom operatorów. Potrzebny był jasny tryb weryfikacji firm, by operator nie miał żadnych wątpliwości, że działa niepoprawnie. Tych chętnych do poprawnego postępowania nie jest mało. Stąd wyszła koncepcja Branżowego Certyfikatu Jakości. KIG jest organizacją wysokiego zaufania publicznego z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym i organizacyjnym w zakresie certyfikacji przedsiębiorców. Izba KIGCHIK przygotowała propozycje kryteriów certyfikacji, z jednej strony uwzględniając minimalne wymagania określane przez Komisję Europejską, a z drugiej wiele innych, jakie uznaliśmy za niezbędne do określenia rzetelnego przedsiębiorcy.
Zatem nie jest to certyfikat tzw. jeden z wielu. Warto pamiętać o prestiżu i randze Krajowej Izby Gospodarczej, która w wielu środowiskach jest bardzo poważana.
Izba nasza ocenia, że przyjęte rozwiązanie jest modelem certyfikacji przedsiębiorców w branży chłodniczo-klimatyzacyjnej i ze względu na przyjęte kryteria zachowuje pełną spójność z wymaganiami Komisji Europejskiej w tym zakresie. Zatem Izby dążyć będą do takiego uregulowania w Polsce, by BCJ był dokumentem uznanym za ważny również w świetle prawa. Intencją naszą jest także wskazanie, że branża chce więcej niż prezentowany od czasu do czasu zwykły, administracyjny rejestr przedsiębiorców, który poza kosztem nie wniesie nic do poprawy jakości w polskim chłodnictwie. Pokazujemy, że certyfikacja przedsiębiorców jest możliwa, skuteczna i przynosi wszystkim stronom korzystne rezultaty.
Należy zdawać sobie sprawę, że jest pewna grupa przedsiębiorców, czasem też duzych firm, które obawiają się certyfikacji. Dla nich potrzebne są nieco złagodzone kryteria ocen, gdyż te przyjęte w Branzowymn Certyfikacie Jakości są bardzo wyśrubowane.
Można też wspomnieć, że Izby podejmą szeroką promocję BCJ, co może być tylko z korzyścią dla uhonorowanych przedsiębiorców, ale przede wszystki dla samych operatorów, klientów naszej branży.
Umożliwienie operatorom składania zażaleń na niewłaściwie postępujących przedsiębiorców daje tym pierwszym szansę na bezpłatną pomoc w momencie sporu, gdy oczywiście mają rację. Czy jest to istotny element dla operatora, zobaczymy.
Izby polecają tylko sprawdzonych.
pozdrawiam,
a.s.

do a.s ( gość ) dziekuje za streszczenie wytycznych - uproszczone. Jednak szanowny a.s. mało zrozumiałeś z mojej wczesniejszej wypowiedzi i dalej nic nie rozumiesz a szkoda. Nie napisałem że jestem przeciwny stopniowemu wprowadzanie certyfikatu dla firm , jestem osobiście nawet za.!!
Cytując powyższe wytyczne jakie zaprezentowałeś są one jak zawsze w wiekszości ogólnikowe tzw. masło maślane , czy inaczej mówiąc , robienie sztuki dla sztuki. Czy to na tym ma polegać ? Dzisiejszy ,, operator " to nie idiota ani nie grono ciemniaków ( bez obrazy za słowa ) którzy nie wiedzą przy podejmowaniu decyzji komu zlecają przedmiotowe usługi . Ci ,, ciemni " operatorzy znają doskonale zagadnienia ochrony środowiska , konieczności redukcji i emisji HFC , itp. oraz maja bardzo dobrą wiedze o firmach i ich personelu świadczacym usługi w zakresie montazu , serwisie instalacji, urzadzeń klimatyzacyjnych , wentylacyjnych i chłodniczych . Wysokie kryteria narzucił sobie rynek i ,, ciemni " operatorzy juz dawno temu. Mamy rok 2007
Serdzecznie pozdrawiam

do a.s ( gość ) dziekuje za streszczenie wytycznych - uproszczone. Jednak szanowny a.s. mało zrozumiałeś z mojej wczesniejszej wypowiedzi i dalej nic nie rozumiesz a szkoda. Nie napisałem że jestem przeciwny stopniowemu wprowadzanie certyfikatu dla firm , jestem osobiście nawet za.!!
Cytując powyższe wytyczne jakie zaprezentowałeś są one jak zawsze w wiekszości ogólnikowe tzw. masło maślane , czy inaczej mówiąc , robienie sztuki dla sztuki. Czy to na tym ma polegać ? Dzisiejszy ,, operator to nie idiota ani nie grono ciemniaków ( bez obrazy za słowa ) którzy nie wiedzą przy podejmowaniu decyzji komu zlecają przedmiotowe usługi . Ci ,, ciemni operatorzy znają doskonale zagadnienia ochrony środowiska , konieczności redukcji i emisji HFC , itp. oraz maja bardzo dobrą wiedze o firmach i ich personelu świadczacym usługi w zakresie montazu , serwisie instalacji, urzadzeń klimatyzacyjnych , wentylacyjnych i chłodniczych . Wysokie kryteria narzucił sobie rynek i ,, ciemni operatorzy juz dawno temu. Mamy rok 2007
Serdzecznie pozdrawiam
Witaj,
mam propozycję, by nie używać epitetów, czy "mocnych" słów, gdyż takie wpisy niechętnie się czyta. A chyba nie piszesz dla siebie.
Nie zgadzam się ze przedstawionym stanowiskiem.
Na Zachodzie podaje się, że 2/3 wycieków czynnika to efekt niekompetentnego serwisu układów chłodniczych (dotyczy wyłącznie układów stacjonarnych). Czy u nas tych niekompetentnych jest dużo mniej ? A nawet jeśli jesteśmy o "niebo" lepsi, to i tak marnych serwisów nie brakuje. A jednak egzystują, jednak operator nie potrafi właściwie wybrać.
Dam przykład. Bywam w pewnym bardzo dużym ośrodku konferencyjnym. Wiele oddzielnych budynków, z pełną klimatyzacją znanej w Polsce firmy. Obserwuję czasem pracę jednostek zewnętrznych. Przy pełnych obciążeniach raptem niepełne dwie minuty pracy na pół godziny postoju. Wielokrotnie za duże. Powiesz, klient chciał wydać "kasę" i wydał.
Pytam kierownika ośrodka, czy ma karty urządzeń czy są przeglądy szczelności (to wszystko zostało zainstalowane przed 2004 r. a więc raczej HCFC). Nic o tym nie wie. Ma stałą umowe serwisową z tą firmą i tyle. Ale zauważa, że bardzo delikatne są sprężarki. W zeszłym roku 5 lub 6 się spaliło (na jakieś 12 w sumie, według mnie) - pytanie przeciętna czy naciąganie. Stawiam na drugie.
Jeśli naciągają klienta, to czy oni zawracaja sobie głowę odzyskiem czynnika przy naprawach. Przecież odzyskiwanie kosztuje firmę serwisową, klient za to nie zapłaci. I czy taka firma serwisowa powinna mieć certyfikat ? I czy ten serwis mozna zakwalifikować do kompetentnych ? A sprawa dotyczy dużej firmy serwisowo-handlowej w Polsce.
I czy klient jest wszystkiego świadom ? Raczej daleko do tego. Stąd BCJ da mu szansę na ponowne przemyślenie, a niektórzy w efekcie pewno zmienią serwis. Okaże się, że ten kompetentny jest też i tańszy. I tego życzymy wszystkim operatorom - tego przemyślenia.
pozdrawiam,
a.s.

Do a.s.
Czy jestes pewny że wspomniana duża firma nie dostanie certyfikatu BCJ. Moim zdaniem dostanie jak nie BCJ to inny, którym się będzie chwalić i przekonywać swoich klientów

Do a.s.
Czy jestes pewny że wspomniana duża firma nie dostanie certyfikatu BCJ. Moim zdaniem dostanie jak nie BCJ to inny, którym się będzie chwalić i przekonywać swoich klientów

Witaj,
ja zapytuję o Wasze stanowisko. Czy taka firma powinna dostać certyfikat, gdy o niego wystąpi. Zaproponowany system nadzoru nad certyfikacją doprowadzi w końcu do oceny postępowania przedsiębiorcy. Wyjdzie na jaw, że nie spełnia kryteriów lub nie wypełnia przyjętego zobowiązania.
Stąd certyfikacja powinna być jedna i jednolita. Wieloetapowa procedura i udział Krajowej Izby Gospodarczej w tych działaniach certyfikacyjnych jest szansą na poprawność.
Ponadto przedsiębiorcom solidnym winno zależeć na poddaniu się certyfikacji. Im ona będzie powszechniejsza, tym trudniej będzie funkcjonować zwykłym naciągaczom.
pozdrawiam,
a.s.

szanowny a.s.
ad. 1. KIGCHiK.
Izby to nowa instytucja , i tródno abyś oczekiwał od branżowców natychmiastowego pełnego entuzjazmu optymizmu. Jest także dla mnie jeszcze zbyt wiele pytań bez odpowiedzi odnośnie Izby , braku sprecyzowania pewnych ważnych aspektów roli Izby w relacjach Izba - Firmy serwisowe. I co najwazniejsze
czy Izba będzie kolejną ,, zimną " obwarowaną aktami , przepisami itp. Instytucją ? Czy Izba będzie dla firm , czy firmy będą dla Izby.? Na to i inne pytania nie jesteś dzisiaj szanowny a.s. w stanie racjonalnie odpowiedzieć.
ad.2 Ośrodek konferencyjny
twój opis jest bez składu i ładu , domniemania , przypuszczenia ,a ponadto podważasz wiarygodność jakiejś firmy. to nie ładnie !.
Mniemam że z projekt. ukł. klimatyzacyjnych , montażem naprawą i serwisem to niewiele masz wspólnego i przez to nie można mieć do ciebie żalu.
Dlatego szanowny a.s. nie pisz więcej o naciągactwie , i własnych ,,domniemaniach "
Podważanie wiarygodności , rzetelności i uczciwości na forum polskich firm serwisowych do brak rozwagi i dalece nieodpowiedzialne
Przytacznie ...,, na zachodzie podaje sie " ... traktuję jako drobny żarcik.
pozdrawiam serdecznie

ad. 1. KIGCHiK.
najwygodniej stanąć z boku i krytykować, Izba ma dopiero dwa lata, ale nie ma relacji Izba-firmy serwisowe bo izbę tworzą firmy serwisowe, jaka będzie dalej zależy tylko od nas - w marcu czeka nas Walne Zgromadzenie - i ty możesz mieć wpływ na to jaka będzie Izba na następne trzy lata, tylko trzeba chcieć, być i uczestniczyć aktywnie !
ad.2 Ośrodek konferencyjny
fakt, a.s. od paru lat "jest wierzący, ale nie praktykujacy" w branży, natomiast
stawianie mu zarzutu o podważaniu wiarygodności , rzetelności i uczciwości na forum polskich firm serwisowych to duże nadużycie z twojej strony - gdyby padły konkretne nazwy firm miałbyś zdecydowanie rację, ale nie padły, prowadzę działalność 17 lat i nie odważyłbym się oburzać i twierdzić że wszystkie firmy w branży są uczciwe i kompetentne bo to 200% hipokryzji
ad. 3 - nie sądzę - zamiast powątpiewać podaj dane które temu przeczą

kris , dzieki za odpowiedż. co do izby to nie stoję z boku. Jesli chodzi o ,, krytykę " to pytanie nie nazywajmy krytyką. Żadnej nie nalezy sie bać , trzeba ją przyjąć i analizować
Nie zgadzam się z tobą i a.s. w jednym : stawianie wszystkich firm serwisowych pod wspólnym mianownikiem nawet bez podania nazwy firmy to błąd i to powazny.
pozdrawiam serdecznie

jeśli jesteś członkiem Izby to sie cieszę i z checią podyskutuję osobiście, nie wiem czy dobrze cię zrozumiałem, ale nigdzie nie padło, że WSZYSTKIE firmy serwisowe są złe, dalej twierdzę, że upieranie się, że WSZYSTKIE firmy serwisowe są cacy to hipokryzja
pozdrawiam równie serdecznie

do krisa. / pora kończyć dysputę , jak napisałem jest za .
pozdrawiam

http://www.mos.gov.pl/2strony_tematyczne/ochrona_powietrza/ogloszenie5-1.pdf
pod powyższym linkiem uzyskacie Państwo informację o podstępowaniu w związku z Rozp. 842/06 w swojej treści całkowicie odmienną w porównaniu z treścią poprzednią (była rozsyłana wraz z relacją z Gali).
Na niewłaściwość poprzedniego komunikatu wskazywała Izba również w pismach kierowanych do Ministerstwa.
Obecny tekst byłby poprawny (do zaakceptowania) poza małym wyjątkiem:
..." powinny zapewnić, aby kontrolę pod względem wycieków._o których mowa powyżej oraz instalowanie, konserwacja i serwisowanie, uwzględniające naprawy, były wykonywane przez odpowiednio kwalifikowany personel"
gdzie jest brak wskazania Komisji Europejskiej, że tych z odpowiednimi kwalifikacjami szukać operator powinien, wybierając firmy posiadające jakieś certyfikaty, np BCJ.
Operator nie zna branży i nie wie i nie umie rozpoznać, które kwalifikacje są odpowiednie. Stąd sens Branżowego Certyfikatu Jakości jest o wiele głębszy.

Przeczytałem komunikat ministerstwa dokładnie. Całkiem niezłe wyjaśnienie ale bardzo ogólne w wielu sprawach. Bo co to znaczy "odpowiednio wykwalifikowany personel"? Możemy się tylko domyślać, a dopóki nie pojawią się definicje w polskiej ustawie i rozporządzeniach, to tak na prawdę nic nie znaczy. Można ewentualnie przyjąć, że jak ktoś ma świadectwo kwalifikacji dla HCFC to będzie wiedział jak postępować z HFC.
A o certyfiaktach ministerstwo pisze jasno i wyraźnie. AWAX nie wciskaj ludziom kitu i sam spróbuj zrozumieć to co ministerstwo napisało w punkcie 5 i 6 swojej interpretacji.
Najpierw piszą, że "do czasu przyjęci unijnych wymagań certyfikacyjnych oraz do czasu wprowadzenia krajowych wymagań certyfikacyjych" wszelkie prace (kontrola wycieków, instalowanie, serwisowanie, naprawy, odzysk) muszą być wykonywane przez "odpowiednio wykwalifikowany personel".
A następnie oddzielają wyraźnie to co będzie "PPOO wejściu w życie odpowiednich regulacji dotyczących wymagań certyfikacyjnych": do tych wszystkich prac będzie upoważniony tylko "odpowiednio certyfikowany personel" i dodatkowy wymóg - "certyfikowane przedsiębiorstwa".
I ostatnia uwaga. Aby być certyfikowanym zgodnie z Rozporządzeniem 842/2006, te przedsiębiorstwa muszą uzyskać certyfikat zgodnie z zasadami określonymi w przepisach wykonawczych do tego prawa. A te przepisy wykonawcze jeszcze nie zostały ogłoszone (europejskie) ani jeszcze nie powstały (polskie). BCJ może więc i coś znaczą, szczególnie dla tych, którzy wydali na nie kasę, ale nie mają żadnego przełożenia na certyfikaty wymagane omawianym prawem, certyfikaty, które DOPIERO BĘDĄ WYMAGANE W PRZYSZŁOŚCI!

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.