273
274
269
226

Eksplozja instalacji chłodniczej w supermarkecie w Bydgoszczy

Do eksplozji instalacji chłodniczej doszło 13 lutego 2006 w jednym z bydgoskich marketów. Cztery osoby zostały lekko ranne.


Do eksplozji doszło ok. godz. 13 w dużym sklepie na terenie bydgoskiej dzielnicy Nowy Fordon. Wszystko wskazuje na to, że wybuchł agregat chłodniczy lady stoiska mięsnego - powiedział rzecznik kujawsko-pomorskiej policji Jacek Krawczyk.
Eksplozja nastąpiła podczas prowadzonych prac konserwacyjnych instalacji chłodniczej sklepu i była tak silna, że odłamki agregatu chłodniczego zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Na skutek wybuchu obrażeń doznało trzech konserwatorów sprzętu chłodniczego i ekspedientka.
Wszyscy ranni, po opatrzeniu na miejscu przez lekarza pogotowia, zostali odwiezieni do szpitala. Obrażenia, których doznali, okazały się niegroźne dla życia - dodał rzecznik.
Przybyli na miejsce wybuchu strażacy potwierdzili, że w instalacji nie było freonu, ani innej niebezpiecznej substancji, która mogłaby wydostać się do atmosfery.
Także konstrukcja budynku sklepu prawdopodobnie nie ucierpiała w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu jego dalszego użytkowania. Właściciel sklepu będzie jednak musiał przeprowadzić remont, m.in. sufitów podwieszanych - powiedział rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Ze sklepu ewakuowano personel i klientów. Policjanci i biegli badają przyczyny i okoliczności wypadku. Sklep jest zamknięty do odwołania.
Eksperci ustalili już wstępnie przyczyny wypadku. - Prawdopodobnie w agregacie było zbyt duże ciśnienie czynnika chłodzącego, czyli freonu - informuje Beata Gołębiewska, rzeczniczka PIP w Bydgoszczy. - Kto temu zawinił, na razie nie wiemy.
Źródło: www.wp.pl

Komentarze

dtbn

Ale w szkole podstawowej o tym nie uczą raczej. A nawet jeśli, to nikt by tego nie pamiętał. Raczej jest to podstawowa wiedza, której serwisanci zwyczajnie nie mają albo zapominają o niej.

darek

odłamki agregatu ???!! jakaś dziwna sprawa,przecież to nie bomba ,no i trzech serwisantów do jednej lady ,to j uż koniec świata.A tak z ciekawości co to był za agregat, parametry,jaki czynnik chłodniczy .

klimek

W jednym akapicie czytam : na szczęście nie było w nim freonu... A kilka akapitów dalej : przyczyną wybuchu było zbyt duże ciśnienie freonu... To w końcu był tam czy go nie było :) ?

MiC

Mnie się wydaje że raczej mało prawdopodobne żeby sprezarka eksplodowała. Nawet chocby zawór na tłoczeniu był zamkniety to predzej by silnik stanął niż doszło bu do eksplozji. Bardziej prawdopodobne jest to że szpecą od serwisu rozerwało butlę z azotem lub czynnikiem (urwało zawór) moge sie mylić

Leonx

A jeśli zamiast butli z azotem w czasie próby ciśnieniowej podłaczono butlę z tlenem do instalacji? Moim zdaniem przyczyna jest źle ukończona szkoła podstawowa. Za roboty chłodnicze biorą się ludzie bez wiedzy o technice. Wystarczy posprawdzać świadectwa uprawniające do eksploatacji urządzeń a potem tryb w jakim się otrzymuje takie papiery.

W celu poprawienia jakości naszych usług korzystamy z plików cookies. Zgodę możesz udzielić poprzez zamknięcie tego komunikatu. Jeśli nie wyrażasz zgody na przechowywanie na Twoim urządzeniu końcowym plików cookies konieczne jest dokonanie zmian w ustawieniach Twojej przeglądarki. Więcej informacji na temat plików cookies i ochrony danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności.