Mam problem z łazienką, w której notorycznie skrapla się woda. Problem pojawia się zawsze, gdy puścimy ciepłą wodę - po ok 3, 4 minutach zaczyna się nam lać z kratki wentylacyjnej oraz z rury, która stanowi "odpowietrzenie" dla junkersu. Ściana jest już wilgota, boję się że za niedługo się zagrzybi. Nie bardzo wiemy, jak sobie z tym poradzić - rura wentylacyjna nie jest ocieplona, wystaje jakieś 50 cm ponad dach. "Fachowiec" poradził nam zabudowanie kanału wentylacyjnego na suficie i wybicie wentylacji w ścianie bocznej. Nam z racji tego, że łazienka jest właśnie po remoncie, takie rozwiązanie nie bardzo odpowiada. Czy są inne sposoby na uniknięcie powstawania skroplin w tych dwóch miejscach?